Gość (83.27.*.*)
System głosowania elektorskiego w Stanach Zjednoczonych, znany jako Kolegium Elektorów, od dawna jest przedmiotem debat i kontrowersji. Choć został zaprojektowany w XVIII wieku jako kompromis pomiędzy wyborami bezpośrednimi a wyborem przez Kongres, w dzisiejszych czasach coraz częściej podnosi się argumenty za jego reformą lub całkowitym zniesieniem. Przyjrzyjmy się, dlaczego i kiedy ten system zaczął być postrzegany jako przestarzały oraz jakie są główne powody jego krytyki.
Kolegium Elektorów zostało ustanowione w 1787 roku podczas Konwencji Konstytucyjnej. Twórcy Konstytucji USA chcieli znaleźć sposób na wybór prezydenta, który z jednej strony uwzględniałby wolę obywateli, a z drugiej strony chronił przed tzw. "tyranią większości" oraz wpływem niekompetentnych wyborców. System ten miał również na celu zrównoważenie wpływu stanów o różnej liczbie ludności.
Zmiany demograficzne i technologiczne: W XVIII wieku podróże i komunikacja były znacznie bardziej ograniczone. Dzisiaj, dzięki technologii, obywatele mają dostęp do informacji i mogą podejmować świadome decyzje. System elektorski nie odzwierciedla tej zmiany.
Dysproporcje w reprezentacji: Kolegium Elektorów przyznaje głosy na podstawie liczby senatorów i przedstawicieli w Kongresie, co oznacza, że mniej zaludnione stany mają nieproporcjonalnie większy wpływ na wybory prezydenckie. Na przykład, głos wyborcy w Wyoming ma większą wagę niż głos wyborcy w Kalifornii.
Potencjał do wyboru prezydenta bez większości głosów powszechnych: W historii USA zdarzały się przypadki, gdy prezydentem zostawała osoba, która nie zdobyła większości głosów powszechnych. Najnowsze takie przypadki to wybory w 2000 roku (George W. Bush) i 2016 roku (Donald Trump). Takie sytuacje podważają zasadę „jeden człowiek, jeden głos”.
System „zwycięzca bierze wszystko”: W większości stanów wszystkie głosy elektorskie przypadają kandydatowi, który zdobył większość głosów w tym stanie. To prowadzi do sytuacji, w której głosy mniejszości w danym stanie są praktycznie ignorowane.
Krytyka systemu elektorskiego nasilała się w różnych momentach historii USA, szczególnie po wyborach, w których wyniki Kolegium Elektorów nie odzwierciedlały wyników głosowania powszechnego. Jednak szczególnie intensywne dyskusje miały miejsce po wyborach w 2000 i 2016 roku, kiedy to różnice między głosami powszechnymi a elektorskimi były znaczące.
Tak, istnieje wiele propozycji reformy systemu elektorskiego. Niektóre z nich obejmują całkowite zniesienie Kolegium Elektorów na rzecz wyborów bezpośrednich, podczas gdy inne sugerują zmiany w sposobie przydzielania głosów elektorskich, takie jak proporcjonalne przydzielanie głosów w poszczególnych stanach.
Podsumowując, system głosowania elektorskiego w USA jest krytykowany za brak reprezentatywności i nieadekwatność w stosunku do współczesnych realiów. Choć zmiany w tym zakresie napotykają na wiele przeszkód prawnych i politycznych, debata na temat reformy systemu wyborczego w USA z pewnością będzie się toczyć jeszcze przez długi czas.