Gość (83.4.*.*)
IPv6 to protokół internetowy, który został zaprojektowany, aby zastąpić IPv4 i zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na adresy IP. IPv6 używa 128-bitowych adresów, co daje ogromną liczbę możliwych kombinacji. Ale co by było, gdyby IPv6 miał 64-bitowe adresy zamiast 128-bitowych? Przyjrzyjmy się temu krok po kroku.
Podstawy systemu liczbowego: W systemie binarnym (który jest podstawą dla adresów IP) każdy bit może mieć jedną z dwóch wartości: 0 lub 1.
64-bitowy adres: Jeśli mamy 64 bity, to liczba możliwych kombinacji jest równa ~$2^{64}~#$.
Obliczenia:
~| 2^{64} = 18,446,744,073,709,551,616 ~#|
Tak więc, gdyby IPv6 miał 64-bitowe adresy, teoretycznie mielibyśmy 18,446,744,073,709,551,616 unikalnych adresów IP.
IPv4: Używa 32-bitowych adresów, co daje ~$2^{32}~#$ kombinacji, czyli 4,294,967,296 adresów.
IPv6: Używa 128-bitowych adresów, co daje ~$2^{128}~#$ kombinacji, czyli około 340 undecylionów (3.4 x ~$10^{38}~#$) adresów.
Jak widać, przejście z 32-bitowego systemu IPv4 do 128-bitowego systemu IPv6 zapewnia ogromny wzrost liczby dostępnych adresów. Nawet 64-bitowy system oferowałby znacznie więcej adresów niż IPv4, ale nie dorównywałby obecnemu IPv6.
Decyzja o używaniu 128-bitowych adresów w IPv6 była podyktowana potrzebą znacznego zwiększenia puli adresów, aby sprostać przyszłym wymaganiom i umożliwić rozwój Internetu Rzeczy (IoT) oraz innych technologii, które wymagają ogromnej liczby adresów IP.
Podsumowując, gdyby IPv6 był 64-bitowy, mielibyśmy ogromną liczbę adresów, ale wciąż nie tak dużą jak obecne 128-bitowe IPv6, które zapewnia praktycznie nieograniczone możliwości adresowania.