Jakie masz pytanie?

lub

Czy LO są zbyt powszechne?

Dominacja liceów ogólnokształcących Rynek pracy deficyt fachowców Presja na studia wyższe
avatar

Gość (37.30.*.*)



Odpowiedź:

Czy licea ogólnokształcące są zbyt powszechne? To pytanie, choć z pozoru proste, dotyka sedna polskiego systemu edukacji i jego relacji z dynamicznie zmieniającym się rynkiem pracy. Analizując statystyki i trendy edukacyjne, można dojść do wniosku, że popularność liceów jest nie tylko wysoka, ale w niektórych aspektach może prowadzić do systemowych dysproporcji.

Statystyka nie kłamie: dominacja liceów w edukacji średniej

Licea ogólnokształcące (LO) od lat cieszą się w Polsce niesłabnącą popularnością, często przewyższając wybory młodzieży na rzecz szkół zawodowych. Dane statystyczne Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) i Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) potwierdzają ten trend.

W roku szkolnym 2023/2024 do szkół ponadpodstawowych dla młodzieży uczęszczało łącznie 1818,9 tys. uczniów. Z tego:

  • Licea ogólnokształcące dla młodzieży: 806,1 tys. uczniów.
  • Technika: 755,2 tys. uczniów.
  • Branżowe szkoły I stopnia: 217,5 tys. uczniów.

Oznacza to, że w liceach uczyło się najwięcej młodzieży, a ich udział procentowy w ogólnej liczbie uczniów szkół ponadpodstawowych był znaczący. Według danych MEN z grudnia 2023 roku, 45% uczniów rozpoczynało naukę w liceum ogólnokształcącym, a 55% w technikum i branżowej szkole I stopnia łącznie.

Historycznie, w roku szkolnym 2021/2022, absolwenci liceów stanowili 43,2% wszystkich absolwentów szkół ponadpodstawowych, podczas gdy absolwenci techników – 32,2%.

Tak duża popularność LO nie jest przypadkowa. Liceum postrzegane jest jako najprostsza i najbardziej bezpośrednia droga do zdania matury i kontynuowania nauki na studiach wyższych, co w polskiej kulturze edukacyjnej wciąż uchodzi za synonim sukcesu i lepszych zarobków.

Wpływ boomu na LO na rynek pracy

Powszechność liceów ogólnokształcących, nastawionych przede wszystkim na przygotowanie do matury i studiów, rodzi poważne pytania o równowagę w systemie edukacji i jego spójność z potrzebami gospodarki.

Deficyt fachowców i luka kompetencyjna

Jednym z najczęściej podnoszonych argumentów przeciwko nadmiernej popularności LO jest pogłębianie się luki kompetencyjnej na rynku pracy. Polskie firmy, zwłaszcza w sektorach produkcyjnym, logistycznym, inżynieryjnym i usług nowoczesnych, od lat borykają się z chronicznym niedoborem pracowników posiadających konkretne kwalifikacje zawodowe.

  • Braki w branżach technicznych: Młodzi ludzie coraz rzadziej wybierają szkoły zawodowe, co prowadzi do deficytu specjalistów w tradycyjnych profesjach, takich jak szewcy czy krawcy, ale także w nowoczesnych zawodach technicznych.
  • Wyzwania rekrutacyjne: Dla 6 na 10 polskich firm rekrutacja pracowników z odpowiednimi umiejętnościami jest wyzwaniem. Najtrudniej jest znaleźć kandydatów z kompetencjami inżynieryjnymi i logistycznymi.

Wielu absolwentów liceów, mimo zdanej matury, staje przed koniecznością zdobycia kwalifikacji zawodowych dopiero na studiach lub w szkołach policealnych, co wydłuża ich wejście na rynek pracy. Tymczasem absolwenci techników i szkół branżowych, posiadający konkretny zawód i doświadczenie zdobyte podczas praktyk, są często poszukiwani przez pracodawców natychmiast po ukończeniu szkoły.

Presja na studia wyższe

Liceum ogólnokształcące z definicji ma przygotowywać do studiowania. W efekcie, wysoka popularność LO przekłada się na ogromną presję na kontynuowanie nauki na uczelniach wyższych, nawet jeśli kierunek studiów nie jest ściśle związany z przyszłymi perspektywami zawodowymi.

Wielu ekspertów wskazuje, że boom na licea wynika z przekonania, że jest to "najlepsza droga do skończenia studiów" i osiągnięcia lepszych zarobków. To z kolei prowadzi do zjawiska over-qualification (nadmiernych kwalifikacji) w niektórych sektorach, gdzie pracownicy z dyplomami wykonują prace, do których wystarczyłoby wykształcenie zawodowe, a jednocześnie brakuje wykwalifikowanych rzemieślników i techników.

Inne konsekwencje popularności LO

Problemy z rekrutacją i przepełnienie szkół

Wzrost liczby uczniów w liceach, szczególnie w okresach kumulacji roczników (jak miało to miejsce po reformie edukacji), prowadzi do ogromnej konkurencji o miejsca w najlepszych placówkach. W wielu miastach rekrutacja do liceów przypomina "ruletkę", a nawet uczniowie z bardzo dobrymi wynikami mogą nie dostać się do wymarzonych szkół.

W roku szkolnym 2023/2024, w Krakowie, 8007 kandydatów wskazało liceum jako szkołę pierwszego wyboru, podczas gdy miejsc w liceach było 6144. Podobne problemy odnotowano w Poznaniu, gdzie w 2025 roku ponad 1000 kandydatów nie zakwalifikowało się do żadnej z wybranych placówek, a większość z nich aplikowała do liceów.

Braki kadrowe w szkołach

Wzrost liczby uczniów w LO, zwłaszcza w dużych miastach, jest często skorelowany z problemem braku nauczycieli. W 2019 roku, w Warszawie, alarmowano o braku nawet trzech tysięcy nauczycieli, w tym języków obcych, matematyki i WF-u, co bezpośrednio wpływa na jakość nauczania w przepełnionych placówkach.

Wnioski: czy LO są zbyt powszechne?

Odpowiedź na pytanie, czy licea ogólnokształcące są zbyt powszechne, jest złożona:

  1. Statystycznie i społecznie: Tak, licea są dominującym wyborem w polskim szkolnictwie ponadpodstawowym, co jest wynikiem silnego przekonania o wyższości wykształcenia akademickiego nad zawodowym.
  2. Z perspektywy rynku pracy: Tak, nadmierna popularność LO i jednoczesne marginalizowanie szkolnictwa zawodowego przyczynia się do poważnych dysproporcji na rynku pracy i pogłębiania się deficytu fachowców.
  3. Z perspektywy ucznia: Niekoniecznie. Liceum oferuje szerokie, ogólne wykształcenie, które jest niezbędne do podjęcia świadomej decyzji o przyszłej ścieżce kariery na studiach. Problem nie leży w samej instytucji LO, ale w braku równowagi i prestiżu innych ścieżek edukacyjnych.

Kluczem do rozwiązania problemu nie jest zmniejszenie liczby liceów, ale podniesienie atrakcyjności i jakości szkolnictwa zawodowego (techników i szkół branżowych), aby stały się one równie prestiżową i świadomą alternatywą dla młodzieży. Dopiero wtedy wybór LO będzie wynikał z faktycznych predyspozycji i planów na przyszłość, a nie z poczucia, że jest to jedyna słuszna droga do sukcesu.

Podziel się z innymi: