Gość (37.30.*.*)
Mianem czwartego wieszcza narodowego najczęściej i najsilniej związany jest Stanisław Wyspiański (1869–1907), wybitny polski artysta epoki Młodej Polski, wszechstronny twórca: dramatopisarz, poeta, malarz, grafik, architekt i reformator teatru.
Aby zrozumieć, dlaczego Wyspiańskiemu przypisano ten zaszczytny tytuł, należy najpierw przypomnieć, kim byli trzej pierwotni wieszczowie. Mianem wieszczów narodowych tradycyjnie określa się trzech największych poetów polskiego romantyzmu:
Wieszcz (od staropolskiego wieścić – prorokować, zwiastować) to poeta, któremu przypisuje się zdolność przewidywania przyszłości narodu, bycia jego duchowym przewodnikiem i moralnym autorytetem w trudnych czasach niewoli. W okresie zaborów, ich twórczość podtrzymywała ducha narodowego i nadzieję na odzyskanie niepodległości.
Stanisław Wyspiański, tworzący na przełomie XIX i XX wieku, czyli w epoce Młodej Polski, zyskał miano czwartego wieszcza z kilku kluczowych powodów, które ściśle nawiązują do profetycznej roli jego romantycznych poprzedników:
Kluczowym dziełem, które ugruntowało jego pozycję, był dramat „Wesele” (1901). Utwór ten, będący gorzką i przenikliwą diagnozą polskiego społeczeństwa, obnażył jego wady, marazm, niezdolność do czynu oraz mitomanię. Wyspiański, niczym prorok, ukazał Polaków jako ludzi uwięzionych w symbolach i gestach, niezdolnych do podjęcia realnej walki o niepodległość. Wizja Chochoła i scena zrywania się do walki, która kończy się symbolicznym „chocholim tańcem”, jest jednym z najbardziej wieszczych obrazów w polskiej literaturze. Premiera „Wesela” spotkała się z ogromnym uznaniem i zapewniła mu miano „Czwartego Wieszcza Polski”.
Wyspiański był artystą totalnym, łączącym słowo, obraz i przestrzeń. Był nie tylko dramatopisarzem, ale i malarzem, projektantem witraży (np. w krakowskim kościele Franciszkanów) oraz scenografem. Jego unikalna wizja teatru, w której słowo, ruch i plastyka tworzyły spójną całość, była rewolucyjna. Ta wszechstronność i dążenie do stworzenia sztuki, która mogłaby realnie wpływać na rzeczywistość, wpisywały się w romantyczną ideę misji artysty.
Wyspiański podjął dialog z wielkimi tematami romantycznymi, takimi jak walka o niepodległość, mesjanizm czy rola jednostki w historii, ale jednocześnie dokonał ich krytycznej reinterpretacji. W swoich dramatach, jak „Noc Listopadowa” czy adaptacja „Dziadów” Adama Mickiewicza, rozliczał się z dziedzictwem romantyzmu, wskazując na jego pułapki i anachronizmy, a jednocześnie czerpiąc z jego mocy. W nekrologu Wyspiańskiego napisano, że „umiał do Narodu przemówić tonem Adama, Juliusza i Zygmunta, bo z Wieszczów był”.
Warto jednak wspomnieć, że w historii literatury polskiej pojawia się jeszcze jeden kandydat do miana czwartego wieszcza, choć jest to określenie mniej powszechne i budzące więcej kontrowersji: Cyprian Kamil Norwid (1821–1883).
Norwid, współczesny trzem wieszczom, za życia był niedoceniany i pozostawał w cieniu. Jego twórczość, charakteryzująca się głębią filozoficzną, oryginalną formą i nowatorskim podejściem do języka, była zbyt trudna i wyprzedzająca epokę. Poeta ten sam zresztą nie uważał się za wieszcza. Dopiero w epoce Młodej Polski i później, twórczość Norwida została odkryta na nowo, a jego myśl uznana za równie profetyczną i ważną dla polskiej kultury, co dzieła Mickiewicza czy Słowackiego.
Choć Cyprian Kamil Norwid jest często wymieniany jako "czwarty wieszcz" ze względu na swoją wielkość i profetyzm, to w powszechnej świadomości i tradycji literackiej miano to należy do Stanisława Wyspiańskiego. To on, dzięki Weselu, stał się symbolem przełomu, który zdiagnozował chorobę narodu u progu XX wieku i zapowiedział odzyskanie niepodległości w 1918 roku.