Gość (83.4.*.*)
Formalne zniesienie stanu wojennego w Polsce, które nastąpiło 22 lipca 1983 roku, jest datą, która dla wielu Polaków stanowiła jedynie symboliczny koniec najostrzejszych represji. W rzeczywistości, dla historyków, prawników i rodzin ofiar, bilans ofiar śmiertelnych pozostaje przedmiotem sporu, a kluczowe pytanie brzmi: czy do ofiar stanu wojennego (1981–1983) należy wliczać osoby, które zginęły w wyniku represji aparatu władzy już po tej dacie?
Głównym argumentem przemawiającym za rozszerzeniem bilansu ofiar poza formalną datę 22 lipca 1983 roku jest fakt, że zniesienie stanu wojennego miało charakter w dużej mierze propagandowy, a nie faktyczny.
Władze komunistyczne, na czele z gen. Wojciechem Jaruzelskim, przed formalnym zniesieniem stanu wojennego zadbały o to, aby najważniejsze przepisy ograniczające prawa obywatelskie i drastyczne rozwiązania prawa karnego zostały przeniesione do zwykłego ustawodawstwa. Oznaczało to, że:
Historycy często określają okres po lipcu 1983 roku mianem "stanu powojennego" lub "stanu wojennego bis", podkreślając ciągłość polityki przemocy.
Śmierć wielu osób po 22 lipca 1983 roku była bezpośrednim skutkiem działań aparatu represji, które były kontynuacją i konsekwencją polityki zapoczątkowanej 13 grudnia 1981 roku.
Przykłady ofiar po lipcu 1983 roku:
Nadzwyczajna Komisja Sejmowa do zbadania działalności MSW (tzw. Komisja Rokity) ustaliła, że na skutek działań funkcjonariuszy MSW od wprowadzenia stanu wojennego do 1989 roku miało miejsce nie mniej niż 91 udokumentowanych przypadków zgonów. Komitet Helsiński odnotował 93 przypadki w latach 1981–1989. Przyjęcie szerszego okresu (do 1989 roku) pozwala na pełniejsze ujęcie wszystkich ofiar, których śmierć była politycznie motywowana i związana z walką reżimu z opozycją, niezależnie od formalnej daty.
Argumenty za utrzymaniem ścisłej granicy czasowej (13 grudnia 1981 – 22 lipca 1983) opierają się głównie na potrzebie zachowania precyzji prawnej i historycznej definicji.
Stan wojenny był stanem nadzwyczajnym, wprowadzonym na mocy uchwały Rady Państwa i formalnie zniesionym 22 lipca 1983 roku.
Włączenie do bilansu ofiar stanu wojennego osób zmarłych w latach 1984, 1985 czy nawet 1989 (jak w przypadku niektórych ustaleń Komisji Rokity) może prowadzić do zacierania różnic między okresem stanu wojennego a całym okresem PRL lat 80. Krytycy tego podejścia wskazują, że każda ofiara komunistycznego reżimu jest ważna, ale należy precyzyjnie określać, do jakiego okresu represji należy ją zaliczyć.
Niektórzy historycy i komentatorzy, choć uznają, że ofiary po 1983 roku zginęły z rąk aparatu represji, argumentują, że wliczanie ich do bilansu stanu wojennego jest nieuprawnione i może być krytykowane jako sztuczne "zawyżanie" liczby ofiar tego konkretnego, 586-dniowego okresu. Uważają, że należy je traktować jako ofiary zbrodni komunistycznych w okresie "normalizacji" lub "stanu powojennego".
Spór o bilans ofiar stanu wojennego (1981–1983) jest w istocie sporem o definicję. Czy stan wojenny to tylko ramy czasowe określone przez dekret, czy też cały okres wzmożonej, brutalnej walki reżimu z opozycją, która nie zakończyła się wraz z formalnym zniesieniem dekretu?
Większość historyków i badaczy, zwłaszcza Instytutu Pamięci Narodowej, choć formalnie podaje bilans do 22 lipca 1983 roku (około 56 osób), jednocześnie dokumentuje i upamiętnia osoby, które zginęły w wyniku represji w kolejnych latach (jak ks. Jerzy Popiełuszko).
Przyjęcie szerszej perspektywy, obejmującej ofiary aż do 1989 roku (ponad 90 osób), pozwala na pełniejsze oddanie tragicznego wymiaru represji. Ostatecznie, niezależnie od przyjętej cezury czasowej, wszystkie te osoby są ofiarami zbrodni komunistycznych, których śmierć była bezpośrednio lub pośrednio związana z próbą stłumienia ruchu "Solidarności" i utrzymania władzy przez reżim.