Jakie masz pytanie?

lub

Jakie były argumenty za i przeciw oskarżeniom wobec Wojciecha Jaruzelskiego w sprawie śmierci dziewięciu górników w kopalni "Wujek" w 1981 roku?

Odpowiedzialność karna Jaruzelski Argumenty za przeciw oskarżeniu Proces kopalnia Wujek
avatar

Gość (83.4.*.*)



Odpowiedź:

Tragiczne wydarzenia w kopalni „Wujek” w Katowicach 16 grudnia 1981 roku, w których zginęło dziewięciu strajkujących górników, stanowią jeden z najkrwawszych symboli stanu wojennego. Wprowadzenie stanu wojennego przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego, ówczesnego I sekretarza KC PZPR i premiera, uczyniło go w oczach wielu Polaków osobą bezpośrednio odpowiedzialną za wszystkie zbrodnie tego okresu. Choć sam Jaruzelski nigdy nie został skazany w procesie dotyczącym pacyfikacji „Wujka”, jego odpowiedzialność była przedmiotem intensywnej debaty prawnej i historycznej.

Poniżej przedstawiamy kluczowe argumenty, które pojawiały się w dyskusji publicznej, aktach oskarżenia i liniach obrony, dotyczące oskarżeń wobec Wojciecha Jaruzelskiego w sprawie śmierci górników.

Argumenty za oskarżeniem: Odpowiedzialność za system i decyzję o użyciu siły

Główna linia argumentacji obciążająca gen. Jaruzelskiego opierała się na jego pozycji w państwie i roli, jaką odegrał w wprowadzeniu stanu wojennego oraz zarządzaniu siłami porządkowymi.

Sprawstwo kierownicze i odpowiedzialność polityczna

Wojciech Jaruzelski, jako przewodniczący Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) i faktyczny dyktator w okresie stanu wojennego, był najwyższą osobą decyzyjną w państwie. Prokuratura, zwłaszcza Instytut Pamięci Narodowej (IPN), argumentowała, że to on podjął strategiczną decyzję o użyciu wojska i sił milicyjnych (ZOMO) do tłumienia strajków, w tym w kopalni „Wujek”.

  • Decyzja o stanie wojennym jako przyczyna: Wprowadzenie stanu wojennego i delegalizacja „Solidarności” były bezpośrednią przyczyną strajku górników, którzy domagali się uwolnienia aresztowanych działaczy i zniesienia stanu wojennego. Bez tej decyzji nie doszłoby do pacyfikacji.
  • Akceptacja użycia siły: Pacyfikacja „Wujka” była częścią szerszego planu sparaliżowania opozycji poprzez użycie siły. Skierowanie ogromnych sił (ponad 1400 funkcjonariuszy MO/ZOMO, 760 żołnierzy, 22 czołgi) świadczyło o intencji komunistycznych władz, aby bezwzględnie stłumić protest.
  • Kwalifikacja prawna jako zbrodnia komunistyczna: W późniejszych procesach (po 1989 roku) prokuratura i sądy apelacyjne zaczęły kwalifikować czyny związane z pacyfikacją jako zbrodnię komunistyczną, która nie ulega przedawnieniu. Choć zarzuty bezpośrednio dotyczyły niższych rangą funkcjonariuszy, odpowiedzialność za stworzenie systemu i wydanie ogólnych dyrektyw spadała na najwyższych dygnitarzy.

Dowody na premedytację

Niektóre dowody, takie jak charakter ran postrzałowych u górników (okolice klatki piersiowej, jamy brzusznej, czaszki), były interpretowane jako dowód na celowe działanie i strzelanie z zamiarem zabicia, a nie tylko w celu obrony. Choć bezpośredni rozkaz strzelania wydał dowódca plutonu specjalnego ZOMO, Romuald C., to Jaruzelski jako zwierzchnik całego aparatu siłowego ponosił odpowiedzialność za to, że taki scenariusz był możliwy i został zrealizowany.

Argumenty przeciw oskarżeniu: Brak bezpośredniego rozkazu i obrona konieczna

Linię obrony Jaruzelskiego i innych wysokich rangą dygnitarzy (jak Czesław Kiszczak, ówczesny szef MSW) można sprowadzić do tezy o braku bezpośredniej wiedzy i kontroli nad strzelaniem, a także do konieczności obrony funkcjonariuszy.

Brak bezpośredniego rozkazu otwarcia ognia

Głównym argumentem obrony Jaruzelskiego i Kiszczaka było twierdzenie, że nikt z najwyższych władz nie wydał rozkazu otwarcia ognia do górników.

  • Spontaniczność i samoobrona: Generałowie utrzymywali, że strzelanie miało charakter "spontaniczny" i było reakcją na agresję ze strony górników, którzy używali prętów i śrub, a więc było działaniem w obronie koniecznej życia i zdrowia funkcjonariuszy.
  • Wina niższych rangą dowódców: Jaruzelski i Kiszczak sugerowali, że za decyzję o użyciu broni palnej odpowiadają niższe szczeble dowodzenia, w tym dowódca plutonu specjalnego ZOMO, Romuald C. Władze centralne miały nie mieć wpływu na szczegółowe działania taktyczne w kopalni.
  • Wątpliwości co do sprawcy: Kiszczak sugerował nawet, że ranni i zabici górnicy mogli zostać postrzeleni z innej broni niż ta, którą dysponował pluton specjalny, co miało podważać bezpośredni związek między działaniami ZOMO a ofiarami.

Wczesne umorzenie śledztwa

Władze PRL, jeszcze w styczniu 1982 roku, umorzyły śledztwo w sprawie użycia broni, przyjmując tezę o braku znamion przestępstwa i działaniu milicjantów w obronie koniecznej. Choć to umorzenie było sterowane politycznie, stanowiło ono oficjalną wersję wydarzeń i było wykorzystywane przez obronę do podważenia późniejszych oskarżeń.

Problemy dowodowe w procesach

Wielokrotne procesy sądowe po 1989 roku, zwłaszcza te dotyczące bezpośrednich wykonawców, były skomplikowane i długotrwałe. Pierwszy wyrok w 1997 roku uniewinnił część milicjantów i umorzył postępowanie, argumentując, że nie można precyzyjnie określić okoliczności wydarzeń, a podstawowe zarzuty aktu oskarżenia nie zostały potwierdzone. Choć wyrok ten został później uchylony, a ostatecznie skazano dowódcę plutonu ZOMO i jego podwładnych, trudności w udowodnieniu sprawstwa kierowniczego na najwyższych szczeblach były istotnym elementem obrony Jaruzelskiego.

Kontekst historyczny a odpowiedzialność prawna

Kluczową kwestią w sprawie Jaruzelskiego była różnica między odpowiedzialnością polityczną i historyczną a odpowiedzialnością karną.

Historycy i prokuratorzy IPN uznawali Jaruzelskiego za odpowiedzialnego za stworzenie systemu, który doprowadził do tragedii. Jego koncepcja stanu wojennego zakładała stłumienie oporu, a pacyfikacja „Wujka” była tego krwawym efektem.

Z drugiej strony, obrona koncentrowała się na braku bezpośredniego rozkazu zabijania i braku dowodów na to, że Jaruzelski miał wiedzę o szczegółach akcji lub ją autoryzował. Ostatecznie, procesy przeciwko Jaruzelskiemu w sprawie pacyfikacji „Wujka” (i innych zbrodni stanu wojennego) nie zakończyły się prawomocnym wyrokiem skazującym, głównie ze względu na stan zdrowia oskarżonego i jego śmierć w 2014 roku.

Ostatecznie, choć bezpośredni sprawcy mordu na górnikach zostali skazani, kwestia odpowiedzialności najwyższych władz PRL za masakrę w kopalni „Wujek” pozostaje jednym z najbardziej bolesnych i kontrowersyjnych elementów polskiej historii najnowszej.

Podziel się z innymi:

Inne pytania z kategorii prawo: