Głosowanie blokowe na Eurowizji: Dlaczego podważa wiarygodność Konkursu i EBU?
Konkurs Piosenki Eurowizji (ESC), organizowany przez Europejską Unię Nadawców (EBU), od lat jest jednym z największych i najbardziej spektakularnych widowisk telewizyjnych na świecie. Ma być apolitycznym świętem muzyki i jedności. Jednak co roku, wraz z ogłoszeniem wyników, powraca cień, który podważa jego wiarygodność: głosowanie blokowe.
To zjawisko, zarówno w swojej spontanicznej, jak i zorganizowanej formie, jest głównym zarzutem wobec Eurowizji i stawia pod znakiem zapytania bezstronność EBU, która ma dbać o integralność konkursu.
Czym jest głosowanie blokowe w kontekście Eurowizji?
Głosowanie blokowe (ang. bloc voting) to termin opisujący powtarzające się i przewidywalne wzorce wzajemnego przyznawania sobie wysokich not przez grupy krajów, które łączy wspólna historia, kultura, język, położenie geograficzne lub powiązania polityczne.
Przykłady historycznych "bloków" to m.in.:
- Kraje nordyckie: Wzajemne wspieranie się Szwecji, Norwegii, Finlandii, Islandii i Danii.
- Kraje bałkańskie: Wymiana punktów między byłymi republikami Jugosławii (np. Serbia, Chorwacja, Słowenia).
- Blok śródziemnomorski: Tradycyjne 12 punktów między Grecją a Cyprem.
- Blok postradziecki: Dawne republiki ZSRR, często głosujące na siebie nawzajem.
- Głosowanie diaspory: Wysokie noty dla krajów, z których pochodzi duża grupa imigrantów w danym państwie (np. Turcja i Azerbejdżan, Mołdawia i Rumunia).
Dwa oblicza kompromitacji: Systemowa możliwość i zorganizowana manipulacja
Krytyka Eurowizji i EBU wynika z dwóch głównych aspektów związanych z głosowaniem blokowym: z jego systemowej możliwości w głosowaniu publicznym (televoting) oraz ze zorganizowanej manipulacji w głosowaniu jury.
1. Systemowa możliwość (Televoting)
Głosowanie publiczne, choć miało być najbardziej demokratyczną częścią konkursu, jest jednocześnie najbardziej podatne na naturalne, ale kontrowersyjne, bloki.
Dlaczego to kompromituje Eurowizję?
- Porażka idei apolityczności: Eurowizja jest promowana jako konkurs, w którym liczy się tylko muzyka. Jednak powtarzające się schematy głosowania, motywowane politycznie, historycznie lub społecznie, sugerują, że wyniki są w dużej mierze efektem geopolityki, a nie artystycznego poziomu.
- Nierówne traktowanie państw: Kraje należące do silnych, zorganizowanych bloków lub posiadające dużą diasporę w Europie mają systemową przewagę nad państwami, które takich sojuszy nie mają. To podważa zasadę równej rywalizacji i sugeruje, że zwycięstwo może być trudne do osiągnięcia bez wsparcia "przyjaciół".
- Ograniczenie różnorodności artystycznej: Niektórzy krytycy twierdzą, że artyści z krajów o słabszych powiązaniach muszą tworzyć utwory, które są "uniwersalne" i podobają się wszystkim, podczas gdy kraje z silnymi blokami mogą pozwolić sobie na bardziej niszowe, regionalne propozycje, wiedząc, że i tak otrzymają punkty.
- Wpływ na postrzeganie wyników: Gdy kontrowersyjny występ otrzymuje rekordową liczbę punktów od telewidzów z konkretnego regionu (często w kontekście bieżących wydarzeń politycznych, jak miało to miejsce w przypadku Ukrainy w 2022 roku czy Izraela w 2025 roku), opinia publiczna natychmiast interpretuje to jako głosowanie polityczne/solidarnościowe, a nie artystyczne.
2. Zorganizowana manipulacja (Jury)
Europejska Unia Nadawców (EBU) wprowadziła system 50/50 (jury i televoting) właśnie po to, aby zrównoważyć wpływ głosowania blokowego w televotingu, licząc na to, że profesjonalne jury będzie głosować wyłącznie na podstawie kryteriów artystycznych. Jednak i ten system okazał się podatny na nadużycia.
Dlaczego to kompromituje EBU?
- Dowody na zmowę: EBU sama musiała interweniować i unieważniać głosy jury, gdy wykryto "nieregularne wzorce głosowania" i "zmowę" między sędziami z kilku krajów (np. afera z sześcioma krajami, w tym Polską, w 2022 roku). Tego typu incydenty, w których profesjonaliści celowo przyznają sobie wzajemnie korzystne noty, są bezpośrednim naruszeniem zasad i podważają zaufanie do całego procesu.
- Wątpliwości co do kontroli: Fakt, że EBU musi usuwać zmanipulowane głosy i zastępować je automatycznie obliczonymi wynikami, pokazuje, że system jest na tyle dziurawy, iż pozwala na celowe oszustwa. Choć EBU chwali się zaawansowanymi systemami wykrywania manipulacji, sam fakt jej występowania i konieczności interwencji podważa jej zdolność do utrzymania pełnej integralności konkursu.
- Reakcja EBU jako dowód problemu: Ciągłe zmiany w zasadach głosowania (np. zwiększenie liczby jurorów, zaostrzenie kryteriów, wzmocnienie cyberbezpieczeństwa, ograniczenie liczby głosów na osobę) są bezpośrednią reakcją na kontrowersje i dowodem na to, że EBU uznaje problem za poważny. Zapewnienia EBU o "najnowocześniejszym systemie" i jednoczesne wprowadzanie drastycznych zmian wywołują sceptycyzm.
Podsumowanie
Legalność (w sensie braku możliwości zablokowania spontanicznego głosowania diaspory/kulturowego) i możliwość (w sensie luki w systemie, którą wykorzystuje zorganizowana manipulacja) głosowania blokowego kompromitują Eurowizję, ponieważ:
- Zmieniają konkurs muzyczny w konkurs geopolityczny, gdzie sukces zależy od sojuszy, a nie tylko od talentu.
- Podważają wiarygodność wyników, sugerując, że wiele głosów jest motywowanych czymś innym niż jakość piosenki.
- Wystawiają EBU na krytykę za nieudolne lub spóźnione próby zwalczania manipulacji, a w przypadku zorganizowanej zmowy jury, pokazują, że nawet profesjonalny panel ulega nieuczciwym praktykom.
Dopóki Eurowizja nie znajdzie sposobu na całkowite oddzielenie wyniku artystycznego od uwarunkowań polityczno-społecznych (co w konkursie międzypaństwowym jest niemal niemożliwe), dyskusja o głosowaniu blokowym pozostanie nieodłącznym elementem tego wielkiego europejskiego widowiska.