Gość (83.4.*.*)
Kwestia upamiętnień ofiar i sprawców zbrodni wołyńskiej stanowi jeden z najtrudniejszych i najbardziej obciążających elementów w stosunkach polsko-ukraińskich. W centrum tego sporu, który blokuje pełne pojednanie historyczne, znajduje się z jednej strony polskie żądanie ekshumacji i godnego pochówku ofiar ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, a z drugiej – problem nielegalnych upamiętnień UPA na terytorium Polski. Interwencja władz polegająca na wyburzeniu nielegalnych pomników UPA jest postrzegana przez część analityków jako strategiczny ruch, który mógłby zdestabilizować ukraińską narrację propagandową i w konsekwencji wymusić postęp w kluczowej dla Polski sprawie ekshumacji.
Od lat 90. XX wieku na wschodzie Polski, często w miejscach związanych z działalnością UPA, wznoszono pomniki i tablice upamiętniające członków tej formacji. Kluczowym problemem jest fakt, że znaczna część tych upamiętnień powstała bez wymaganych prawem pozwoleń, łamiąc polskie procedury prawne i administracyjne. W 2017 roku, w odpowiedzi na polskie działania dotyczące upamiętnień (w tym rozbiórkę pomnika w Hruszowicach), strona ukraińska jednostronnie wprowadziła nieformalne moratorium na polskie ekshumacje ofiar ludobójstwa na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Ukraińska propaganda i dyplomacja często posługują się argumentem symetrii lub wzajemności. W skrócie, narracja ta wygląda następująco: „Polska niszczy nasze upamiętnienia, więc my blokujemy wasze ekshumacje”. W ten sposób istnienie nielegalnych pomników UPA na terenie Polski staje się dla Kijowa politycznym alibi i narzędziem negocjacyjnym. Utrzymując te pomniki, strona ukraińska może twierdzić, że to Polska jest stroną eskalującą, która nie szanuje ukraińskich miejsc pamięci, co rzekomo usprawiedliwia blokowanie ekshumacji.
Decyzja o wyburzeniu nielegalnych pomników UPA, podjęta w oparciu o rzetelne procedury prawne (np. z powodu braku pozwoleń budowlanych, naruszenia prawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych), ma potencjał do fundamentalnej zmiany dynamiki sporu.
Gdyby polskie władze, po wyczerpaniu ścieżek prawnych, przystąpiły do rozbiórki nielegalnych upamiętnień, usunęłyby główny pretekst, którym posługuje się strona ukraińska. Działanie to nie byłoby aktem wandalizmu czy politycznej zemsty, lecz egzekwowaniem polskiego prawa na polskim terytorium.
Usunięcie nielegalnych pomników UPA ma bezpośrednie przełożenie na kwestię ekshumacji poprzez:
Podsumowując, interwencja władz w sprawie nielegalnych upamiętnień UPA jest postrzegana jako strategiczny manewr w polityce historycznej. Nie jest to cel sam w sobie, lecz środek do osiągnięcia celu nadrzędnego – odblokowania ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego. Poprzez legalne usunięcie obiektów stanowiących propagandowe alibi dla strony ukraińskiej, Polska może skutecznie odebrać Kijowowi argumenty i wymusić powrót do rozmów na temat godnego pochówku tysięcy ofiar.