Gość (83.4.*.*)
Użycie czasownika „zaorać” w kontekście innym niż rolniczy, szczególnie w sferze publicznej, dyskusjach internetowych czy retoryce politycznej, stało się jednym z najbardziej charakterystycznych i jednocześnie najbardziej krytykowanych elementów współczesnego języka. Krytyka ta nie wynika z puryzmu językowego, lecz dotyczy jego funkcji retorycznej – jest to praktyka uznawana za nieuczciwą i wprowadzającą w błąd, ponieważ sprowadza złożoną dyskusję do prostego aktu totalnej destrukcji.
Pierwotne, dosłowne znaczenie czasownika „zaorać” jest związane z rolnictwem i oznacza głębokie spulchnienie ziemi pługiem, przygotowujące ją pod zasiew. W tym sensie jest to działanie konstruktywne, mające na celu odnowę i przyszły plon.
Jednak w języku potocznym, a zwłaszcza w slangu internetowym i publicystycznym, „zaorać” przyjęło znaczenie metaforyczne, które jest niemal całkowitym przeciwieństwem oryginału. Oznacza ono:
Krytyka dotyczy właśnie tego agresywnego, militarnego wręcz, przeniesienia znaczenia na grunt debaty merytorycznej.
Główny zarzut wobec użycia słowa „zaorać” w dyskusji jest natury retorycznej i etycznej. Termin ten jest esencją erystyki, czyli sztuki prowadzenia sporów w taki sposób, aby odnieść zwycięstwo, niezależnie od prawdy materialnej.
Użycie określenia „zaoranie” wprowadza w błąd, ponieważ sugeruje, że argumentacja przeciwnika została nie tylko obalona, ale wręcz unicestwiona w sposób nieodwracalny. W rzeczywistości, w złożonych sporach społecznych, politycznych czy naukowych, rzadko kiedy dochodzi do tak absolutnego i ostatecznego „zaorania” jednej strony.
„Zaoranie” jest elementem szerszego zjawiska brutalizacji języka w sieci i przestrzeni publicznej. Zamiast dążyć do przekonania odbiorcy za pomocą logiki (retoryka), stosuje się słowa mające na celu upokorzenie, ośmieszenie i zniszczenie podmiotu lub jego poglądów. Taka retoryka jest agresywna i ma na celu wytworzenie silnych emocji, co odwraca uwagę od meritum sprawy.
Kiedy dyskusja jest opisywana jako „zaoranie”, uwaga przenosi się z wartości merytorycznej argumentów na efektowne, widowiskowe zwycięstwo. Odbiorca jest zachęcany do oceny siły ataku, a nie prawdziwości lub słuszności bronionej tezy.
Krytyka użycia „zaorania” jest w istocie krytyką kultury debaty, w której liczy się nie poszukiwanie prawdy, lecz dominacja i spektakularne zwycięstwo. Wprowadzanie do dyskursu publicznego tak destrukcyjnych metafor:
Dlatego też, choć „zaorać” jest słowem chwytliwym i popularnym, jego użycie poza kontekstem rolniczym jest postrzegane jako narzędzie nieuczciwej retoryki, które ma na celu manipulację percepcją wyniku sporu i brutalizację komunikacji.