Gość (37.30.*.*)
Ewolucja katalogu praw człowieka jest jednym z najbardziej dynamicznych i kontrowersyjnych procesów w prawie międzynarodowym i konstytucyjnym. Pytanie o to, czy ciągłe rozszerzanie tego katalogu, na przykład o prawo do aborcji czy prawo do mieszkania, nie prowadzi do jego inflacji, jest trafne i odzwierciedla poważną debatę filozoficzną i prawną.
Przysłowie „daj kurze grzędę, to zechce cały kurnik” stanowi dosadną metaforę argumentu typu „równia pochyła” (slippery slope). Sugeruje on, że spełnienie jednego, pozornie małego żądania (grzęda) nieuchronnie prowadzi do serii coraz większych, niemożliwych do spełnienia roszczeń (cały kurnik), ostatecznie podważając sens i wykonalność całego systemu. W kontekście praw człowieka obawa ta wyraża się w lęku przed:
Aby rzetelnie odpowiedzieć na to pytanie, należy przyjrzeć się naturze ewolucji praw człowieka oraz specyfice postulowanych praw.
Katalog praw człowieka nigdy nie był statyczny. Od czasu uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka w 1948 roku, prawa te są tradycyjnie dzielone na trzy generacje, co samo w sobie jest dowodem na ich naturalną ewolucję:
Dążenie do włączania nowych praw nie jest zatem nowym zjawiskiem, lecz kontynuacją historycznego procesu, w którym godność ludzka jest chroniona w coraz bardziej złożonym świecie.
Prawo do mieszkania jest doskonałym przykładem prawa II generacji i wbrew obawom o „cały kurnik”, jest ono już od dawna zakorzenione w prawie międzynarodowym.
Prawo do odpowiedniego poziomu życia, włączając w to mieszkanie, zostało zapisane w:
Krytycy często błędnie interpretują prawo do mieszkania jako roszczenie o darmowe mieszkanie własnościowe (czyli „cały kurnik”). W rzeczywistości, zgodnie z interpretacją międzynarodową, prawo to nakłada na państwo następujące obowiązki:
Zatem prawo to nie jest roszczeniem o „cały kurnik”, lecz o systemowe zabezpieczenie godnych warunków życia, co jest fundamentalnym elementem ochrony ludzkiej godności.
Kwestia aborcji jest bardziej złożona, ponieważ dotyka kolidujących wartości: życia nienarodzonego dziecka oraz praw i wolności kobiety.
W świetle orzecznictwa, w tym Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC), nie istnieje kategoria „prawa do aborcji” rozumianego jako samodzielne, podmiotowe prawo człowieka.
Jednakże, jak zauważa ETPC, przepisy regulujące przerywanie ciąży dotykają sfery życia prywatnego kobiety (chronionej przez Art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka) oraz jej prawa do zdrowia i godności.
Postulat włączenia prawa do bezpiecznej i legalnej aborcji do katalogu praw człowieka (np. do Karty Praw Podstawowych UE, za czym opowiedział się Parlament Europejski ) nie jest tworzeniem zupełnie nowego prawa, lecz konkretyzacją i wzmocnieniem ochrony już istniejących praw w kontekście zdrowia reprodukcyjnego:
W tym przypadku rozszerzenie katalogu nie polega na dodaniu „kolejnej grzędy”, ale na zapewnieniu, że istniejące fundamenty kurnika (podstawowe prawa) są wystarczająco silne i szerokie, aby chronić godność człowieka w nowo zidentyfikowanych obszarach życia.
Analogia z przysłowia „daj kurze grzędę, to zechce cały kurnik” jest silnym narzędziem retorycznym, ale może prowadzić do uproszczeń.
Proces rozszerzania katalogu praw człowieka jest w rzeczywistości procesem adaptacji i konkretyzacji uniwersalnej zasady godności ludzkiej do zmieniających się realiów społecznych, ekonomicznych i technologicznych. Prawa II generacji (jak prawo do mieszkania) są uznawane od dziesięcioleci, a ich realizacja jest miarą dojrzałości państwa opiekuńczego, nie zaś oznaką niekontrolowanej inflacji. Postulat włączenia aborcji do praw człowieka jest natomiast próbą zapewnienia, że podstawowe prawa kobiet (prywatność, zdrowie, autonomia) są skutecznie chronione w obliczu restrykcyjnych regulacji.
Jeśli państwo nie jest w stanie zapewnić podstawowych warunków godnego życia (jak dach nad głową) lub chronić autonomii cielesnej obywateli, oznacza to, że nie spełnia swoich fundamentalnych zobowiązań, a nie że obywatele żądają zbyt wiele. Ewolucja praw człowieka jest więc ciągłym dążeniem do zapewnienia, że godność nie jest pustym hasłem, lecz realnym standardem ochrony dla każdego.