Gość (37.30.*.*)
Szeptanie, choć intuicyjnie wydaje się być najłagodniejszą formą komunikacji głosowej, w rzeczywistości może być bardziej obciążające dla strun głosowych niż mówienie normalnym tonem. To zaskakujące odkrycie, potwierdzane przez foniatrów i logopedów, stawia pod znakiem zapytania powszechne przekonanie, że szept jest najlepszym sposobem na oszczędzanie głosu, zwłaszcza w przypadku chrypki czy infekcji.
Klucz do zrozumienia potencjalnej szkodliwości szeptania leży w mechanizmie, w jakim powstaje ten rodzaj dźwięku. Kiedy mówimy normalnym głosem (fonacja), nasze struny głosowe (fałdy głosowe) zbliżają się do siebie i wibrują swobodnie pod wpływem przepływającego powietrza, tworząc dźwięk.
W przypadku szeptania sytuacja jest inna:
W efekcie, zamiast delikatnego użycia głosu, szept jest de facto formą nadwyrężenia narządu głosowego, ponieważ wymusza na nim pracę w nieoptymalnym, napiętym trybie.
Chociaż sporadyczne szepnięcie, aby przekazać sekret, nie powinno stanowić problemu, regularne lub długotrwałe szeptanie, zwłaszcza w sytuacjach wymagających dużej projekcji (np. próba szeptania w głośnym otoczeniu), może prowadzić do szeregu problemów zdrowotnych związanych z głosem.
Innym istotnym aspektem jest kwestia przepływu powietrza. Szept często wiąże się z nadmiernym użyciem powietrza (tzw. oddechowy ton), co może bardzo szybko wysuszać cienką, wodnistą błonę śluzową pokrywającą struny głosowe. Wysuszona śluzówka jest bardziej podatna na uszkodzenia, co zwiększa ryzyko powstawania wspomnianych guzków i polipów.
Jednym z najczęściej powtarzanych błędów jest szeptanie w trakcie infekcji górnych dróg oddechowych, przeziębienia lub zapalenia krtani. Chorzy, chcąc oszczędzić głos, instynktownie próbują szeptać.
W rzeczywistości jest to działanie niewskazane. Specjaliści zalecają, aby w miarę możliwości, ograniczyć mówienie do absolutnego minimum (wypoczynek dla strun głosowych), a jeśli już trzeba coś powiedzieć, zrobić to normalnym, ale cichym głosem, a nie szeptem. Szeptanie w trakcie choroby nadmiernie obciąża i napina już podrażnione i osłabione struny głosowe, co może pogorszyć stan zapalny i opóźnić powrót do zdrowia.
Zamiast uciekać się do szeptu, aby oszczędzić głos, warto przestrzegać podstawowych zasad higieny głosu, które są znacznie zdrowsze dla krtani:
Pij dużo wody, aby utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia organizmu, co jest kluczowe dla śluzówki krtani.
Nauka prawidłowego oddychania przeponą (oddychanie torem brzusznym) zmniejsza obciążenie strun głosowych.
Ogranicz palenie papierosów (najbardziej szkodliwe dla krtani), przebywanie w zadymionych lub suchych pomieszczeniach (klimatyzacja, kaloryfery) oraz unikanie nadmiernego krzyku.
W przypadku chrypki lub zapalenia krtani, najlepszym lekarstwem jest milczenie i unikanie jakiegokolwiek nadwyrężania głosu, w tym szeptania. Jeśli chrypka utrzymuje się dłużej niż 3 tygodnie, konieczna jest konsultacja z laryngologiem lub foniatrą.
Osoby pracujące głosem (nauczyciele, lektorzy, śpiewacy) powinny rozważyć szkolenia z prawidłowej emisji głosu, aby uniknąć przeciążeń.